Pierwsze, własne mieszkanie… Czy to nie pięknie brzmi? Dla wielu z nas to spełnienie marzeń, wstęp do samodzielności, synonim dorosłości i stabilizacji. Tylko zanim zdecydujesz się na ten odważny krok, zastanów się, czy naprawdę jesteś do niego dobrze przygotowany. Zwłaszcza gdy jesteś w takiej sytuacji, jak większość Polaków i aby kupić mieszkanie musisz skorzystać z pomocy banku, czyli z kredytu hipotecznego.
1. Zrób finansowy przegląd
Zacznij od dokładnych obliczeń, o których ekonomiści bardzo często i niezbyt ładnie mawiają „sprawdź, ile jesteś wart”. Nie chodzi oczywiście o wartości duchowe, intelektualne, a po prostu o finansowe. Zacznij od spisania całego aktualnego majątku i spisz, co tak naprawdę posiadasz i ile jest to w tej chwili warte. Mają to być wartości na ten konkretny moment, czyli jeśli trzy alta temu kupiłeś nowe auto z salonu, nie interesuje cię kompletnie, ile wtedy za nie zapłaciłeś, a tylko to, ile jest warte w tej chwili. Podobnie potraktuj działkę, którą dostałeś w spadku, akcje, obligację, a nawet sprzęt komputerowy, na który zadłużyłeś się rok temu. Druga strona kartki to twoje długi. Są znacznie większe niż majątek i oszczędności? Daj sobie spokój z kredytem hipotecznym na zakup mieszkania, bo może to być początek wielkich kłopotów.
2. Zbuduj oszczędności
Zanim wejdziesz do banku, powinieneś mieć przynajmniej 20% wartości mieszkania, aby tymi pieniędzmi pokryć wkład własny. To nie koniec twoich oszczędności. Jeśli zdecydujesz się na zakup, zdecydujesz się także na comiesięczną wpłatę raty. Nie ma zmiłuj. Bank zupełnie nie przejmie się tym, że zepsuł ci się samochód i nie miałeś czym dojeżdżać do pracy. Naprawdę, równie nieistotna będzie popsuta pralka. Musisz więc mieć oszczędności na tzw. funduszu awaryjnym, które przydadzą ci się w pechowych sytuacjach losowych. Równie istotna, a dużo trudniejsza do zbudowania jest poduszka bezpieczeństwa, czyli przynajmniej trzykrotność twoich comiesięcznych wydatków, która pozwoli ci na przeżycie, w sytuacji gdybyś stracił pracę.
3. Oblicz, na co cię stać
To przykre, ale my Polacy, mamy skłonność do megalomanii i zbyt często kupujemy rzeczy, na które po prostu ans nie stać. Bagatela, gdy chodzi o sukienkę czy garnitur, zdecydowanie gorzej, że to samo zdarza nam się w przypadku zdecydowanie większych inwestycji. Zanim zaczniesz oglądać mieszkania, zastanów się, na co cię stać i na jaką ratę możesz sobie pozwolić. Nie jest sztuką zadłużyć się po same uszy, bo chwilowo mamy siłę na dodatkową pracę i nasza zdolność kredytowa jest wysoka. Nie zapominajmy, że będziemy musieli spłacić te pieniądze, a nikt nie gwarantuje nam, że z czasem stopy procentowe nie wzrosną i nie wzrośnie nasza rata.
4. Nie ufaj bankom, ufaj sobie
Kredyt hipoteczny to ogromne i wieloletnie zobowiązanie, a różnice w ofertach bywają ogromne. Najmniejsza chwila nieuwagi może kosztować cię nawet kilkadziesiąt tysięcy złotych. Nie zapominaj, że banki to nie instytucje społeczne, których podstawowym celem jest ci pomoc, ale poważne instytucje nastawione na równie poważne zyski. Zanim sięgniesz po kredyt, bardzo uważnie zapoznaj się z kursami i poradami, dotyczącymi tego, jak rozsądnie obliczyć odsetki, czym jest WIBOR, marża i prowizja. Przeanalizuj wszelkie produkty dodatkowe, które zaoferuje ci bank razem z kredytem i zastanów się, które są dla ciebie opłacalne.
5. Znajdź idealne mieszkanie
Jeśli wybrałeś dobrą instytucję finansową, wiesz już, czego chcesz, pozostaje ci ostatni, ale chyba najtrudniejszy krok. Teraz już tylko zajmij się szukaniem ideału. Zacznij od znalezienia miejsca, w którym chcesz żyć, bardzo dokładnie przyjrzyj się infrastrukturze i otoczeniu. Staraj się myśleć przyszłościowo. W końcu to w tym mieszkaniu spędzisz spory kawałek życia. Tak, jak nie ufałeś bankowcom, nie ufaj sprzedającym. Sprawdź wszelkie procedury formalne, prawa własności i wiarygodność dewelopera. Powierzasz tym ludziom majątek i nie możesz sobie pozwolić na nadmiar zaufania.